Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski
155
BLOG

Bartoszewski i polska dyplomacja, niemiecka kultura

Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski Polityka Obserwuj notkę 0

Jak to się dzieje, że w Niemczech dzień w dzień dyskryminuje się polskie dzieci i ich rodziców, zabrania się mówić i pisać w języku ojczystym, po polsku? Dlaczego jest to możliwe?

Premier RP, Donald Tusk, jego pełnomocnik Władysław Bartoszewski i minister Radosław Sikorski w takich „pojedynczych przypadkach” zgodnie milczą. Wiec Polaków w Niemczech się nadal dyskryminuje. Zabiera się bez podania powodu polskie dzieci do domów dziecka lub rodzin zastępczych na przymusowe niemieckie wychowanie. Zakazuje się im spędzania rodzinnych świat Bożego Narodzenia i języka Polskiego. Powody internowania dzieci podaje się rodzicom dużo później. W rozwiedzionych rodzinach prawo rodzicielskie przyznaje sie rodzicowi germanizujacemu polskie dziecko.

Żeby zrozumieć tę normalność polskiej dyplomacji i niemieckiej kultury należy sięgnąć do niemieckiego mentora polskiej szkoły dyplomacji, czyli Fundacji Adenauera, której polski szef, pan Stephan Raabe promuje w Polsce nie tylko niemiecka kulturę, o której pisze, ale również kłamstwo profesorskie tytułując pana Władysława Bartoszewskiego, który profesorem nie był i nie jest - profesorem. Pan Raabe przyznał wprawdzie dnia 24.09.2010 w skierowanym do mnie majlu, że pan Bartoszewski profesorem nie jest, „> Herr Kraszewski, bezüglich des offiziellen Professorentitels haben Sie wohl Recht, wie ich recherchiert habe. Herr Prof. Bartoszewski war "nur" Gastprofessor in Bayern..” , ale oszukuje nadal umyślnie czytelników publikacji KAS, wiedząc, ze profesorem gościnnym -”Gastprofessor” czyli wykładowcą a nie profesorem w Bawarii moze zostać osoba posiadająca co najmniej doktorski dorobek naukowy, którego pan Bartoszewski nie miał i nie ma) i nie wykreślił tego fałszywego tytułu pomimo mojego oficjalnego wniosku w tej sprawie.Pomimo wykreślenia fałszywej tytulatury panu Władysławowi Bartoszewskiemu przez niemiecki rząd. I pomimo tego, ze pan „profesor przyznał się sam w niemieckim Dzienniku co do tego, że profesorem nie jest. Przyznał się po latach mamienia ludzi i urzędów fałszywym tytułem, wiedząc ze w Weimarze gdzie „profesorowi” przyznawano przez organizacje „Weimarer Dreieck e.V.” nagrodę imienia Mickiewicza, czeka na „profesora” prokurator i Policja. W Niemczech takie „profesorowanie” podlega pod Kodeks Karny. Ten fałsz, kłamstwo profesorskie powielane jest w Polsce nie tylko przez KAS lecz również innych publikujących oszustów. Wiedząc ze taki właśnie ton nadaje modna w Polsce Fundacja Adenauera -KAS, oraz premier Tusk.

Nie można się wiec dziwić temu, ze polska dyplomacja jest, jaką jest, skoro szkoła polskiej dyplomacji jaka jest Europejska Akademia Dyplomacji, we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera organizuje Europejskie Warsztaty Dyplomacji na kamieniu węgielnym  kłamstwa założycielskiego pana „profesora” Władysława Bartoszewskiego,.

Były minister Spraw Zagranicznych, pan Władysław Bartoszewski, który jako pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego zwany również przez premiera Tuska umyślnie fałszywie profesorem, odmówił dyskryminowanym polskim rodzinom i ich dzieciom w Niemczech wszelkiej pomocy pozwala sobie na więcej. Zgodnie z zasadą samowoli urzędniczej „im mniej robie, tym więcej zarabiam na godzinę”, nie odpisuje na oficjalne pisma, podobnie jak jego przełożony, pan premier Tusk oraz pani minister Julia Pitera, która moje trzy doniesienia o korupcyjnych w ich charakterze nieprawidłowościach urzędniczych przesłała bez udzielenia odpowiedzi do archiwum, zamiast je rozpatrywać. Pomijam tutaj łamanie prawa, które obliguje urzędnika do udzielenia odpowiedzi w określonym terminie. urzędnik który nie potrafi zachować dyscypliny pracy, w terminie udzielić odpowiedzi na trzy pisma powinien otrzymać trzy nagany i zostać dyscyplinarnie zwolniony z powodu braku podstawowych kwalifikacji do pełnienia funkcji urzędnika. 

Parlament Europejski zajmuje się ta sprawa. Dyskryminacją o której napisał nawet ostatnio FAZ 

http://www.faz.net/aktuell/politik/inland/sorgerecht-eu-parlament-irritiert-ueber-deutsche-jugendaemter-11538622.html

Ponizej jeden z nieodpowiedzianych listow:

 

Przenikliwy.Pisze o mało znanej patologii. Od stanu wojennego jestem głownie w Niemczech gdzie reaktywuje się od roku 2000 politycznie sterowana kulturę i Eksport NEOkultury Wiodącej Kultury Niemiec -"DEUTSCHE LEITKULTUR"- Zakazy języka polskiego polskim dzieciom i rodzicom w Niemczech są jednymi z objawów realizacji tej Niemieckiej Polityki NEOkultury polecam dokumentalny film polski pod tytułem POLNISCH VERBOTEN oraz reportaże Uwaga i Interwencja które są przelinkowane poniżej Inne dokumenty o działalności organizacji JUGENDAMT są dostępne w Google video oraz Youtube pod hasłem JUGENDAMT. Moj syn Filip oduczany jest języka polskiego w Gütersloh, siedzibie koncernu Bertelsmann i to za wiedza fundacji Bertelsmanna,krzewiącej niemiecka kulturę na całym świecie. Zakazy języka Polskiego są wydane przez dwa niemieckie sady i Jugendamt oraz Kinderschutzbund. Bartoszewski:"Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"." Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła. Lista zablokowanych komentatorow roszpunka, Oda, Cichutki, Voit, borisx, Amstern, Moomintroll, Zachcio, Enrico Palazzo, Franz Maurer

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka