Następny koń trojański w PiS?
Czy i kto wrabia PiS, prezesa Jarosława Kaczyńskiego w środowisko Wojciecha P, w którego otoczeniu następuje do tego rozbijanie, marginalizowanie i kompromitacja, nieuwiarygadnianie uczciwych działań środowisk polonijnych w Niemczech?
Stowarzyszenie pana Wojciecha P, wciągnęło na listę honorowych członków wielu członków PiS w tym Pana Jarosława Kaczyńskiego.
Pan Wojciech P. zrobił tym samym z PiS niejako szyld reklamowy dla dalszego funkcjonowania jego ferajny.
Wspólne publiczne przedwyborcze wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie z Wojciechem P, zostało zaaranżowane jak gdyby w celu kompromitacji PiS oraz w celu nieuwiarygodnienia przedsięwzięć rodziców walczących z dyskryminacją polskich dzieci i ich rodziców, rzucając również na nich piętno Wojciecha P.
Pan Wojciech P. spełnia więc, świadomie lub nieświadomie, (kto go tam wprowadził zamiast uczciwych Polskich rodziców?) funkcję konia trojańskiego w PiS w okresie przedwyborczym. Do tego markuje jedynego przedstawiciela pokrzywdzonych Polaków w Niemczech, choć tak nie jest.
Słowem wyjaśnienia informuję więc o istnieniu trzech "polskojęzycznych" stowarzyszeń działających przeciwko dyskryminacji dzieci i rodziców w Niemczech. Pierwsze, polskie, zostało pierwotnie założone przez trzy osoby, pana Wojciecha P, (który później okazał się być Niemcem) panią Beatę Pokrzeptowicz-Meyer i Mirosława Kraszewskiego i działa pod niezmienioną nazwą od października 2005r. Stowarzyszenie to zostało zarejestrowane sądownie już po rejestracji w Hamburgu drugiego stowarzyszenia przez pana Wojciecha P. dużo później w maju 2008 w Bielefeld jako:
1. (*)Polnischer Verein Eltern gegen die Diskriminierung der Kinder e.V." Stowarzyszenie Polskie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci T.Z. w Niemczech. www.rpdd.eu
W trakcie rejestracji stowarzyszenia, wbrew woli większości założycieli, którzy zdecydowali się na obsadzenie stanowiska przewodniczącego przez niekaraną wówczas pracowniczkę naukową UNI Bielefeld, czyli wizerunkowo najlepsza osobę, kobietę, panią Pokrzeptowicz-Meyer, pan Wojciech P. bezkompromisowy pretendent do tego stanowiska, zarejestrował potajemnie, (data rejestracji nieznana) wykluczając wyżej wymienionych założycieli "swoje własne" stowarzyszenie o zmienionej nazwie sugerującej nadrzędność jego stowarzyszenia nad innymi stowarzyszeniami, lecz dla polskich użytkowników zastosował fałszywe, manipulacyjne tłumaczenie Verband = Stowarzyszenie, zamiast prawidłowo Verband= Związek. Do tego w polskiej wersji zastosował on przestawienie dwóch slow z pierwotnej wersji jako "Polskie Stowarzyszenie" podczas gdy pierwotne było sygnowane przez nas w korespondencji do polskich urzędów jako "Stowarzyszenie Polskie", czyli ostatecznie pan Wojciech P. występuje jako prezes:
2. (**)"Polnischer Verband Eltern gegen die Diskriminierung der Kinder e.V." , Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech t.z. www.dyskryminacja.de i www.problemamt.de
Jego nazwa sugerowała władających językiem niemieckim nadrzędność jego organizacji nad innymi, jakoby był on szefem wszystkich polonijnych stowarzyszeń rodzicielskich. W języku polskim prowadziła do mylenia polonijnych stowarzyszeń, co zostało potwierdzone przez wielu zgłaszających się do nas osób. Nie ma wiec chyba wątpliwości co do tego, że podający się jako magister germanista pan Wojciech P. miał za zadanie zmarginalizowanie działalności Polaków polskiej narodowości z polskim pochodzeniem. Pomijam tutaj jego hamburską działalność jako prezesa "Neuer Bund der Polen in Deutschland - 2000 e.V.” Również to polskie stowarzyszenie zostało założone i szybko skutecznie rozbite. Pieniądze zmieniły właściciela. "http://www.scribd.com/doc/56598400/Pomorski-PDF
Od działalności Niemca pana Wojciecha P. odłączyli się jego byli członkowie z Berlina działający obecnie pod nazwą:
3.(***) Międzynarodowe Stowarzyszenie Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech t.z. - Internationaler Verein gegen Diskriminierung der Kinder in Deutschland e.V. www.dyskryminacja-berlin.de
***
Prawdziwe tresci o panu W.P. zostaly przeze mnie skasowane dnia 06.09.2011 na skutek zagrozenia jego adwokata procesem z powodu opublikowania przeze mnie jego zeznan jako swiadka w procesie niejawnym przed polskim sadem. Skutkuje to zatajaniem prawdy o osobie publicznej. Z takimi ludzmi trzeba byc podwojnie ostroznym.
